Godajom mi Helmut

Monodram o tytule,,Godajom mi Helmut” nawiązuje do tytułu cieszącego się wielkim powodzeniem monodramu ,,Mianujōm mie Hanka” w wykonaniu niezrównanej Grażyny Bułki z Teatru „Korez” w Katowicach. Oba utwory łączy osoba Alojzego Lyski – autora scenariuszy. Zarówno „Hanka”, jak i „Helmut” wyrastają z tragicznych kart ,,Duchów wojny” – tej znanej na Górnym Śląsku epopei wojennej.

Tytułowy ,,Helmut”, w rolę którego wcielił się Stawek Rosowski – aktor amator (ale jaki!), przez ponad godzinę opowiada swoje życie po stracie ojca, który “gdzieś” zagubił się na wojnie w niemieckim wojsku. Bohater opowieści doznał wszystkiego, co może przeżyć sierota wojenny: tęsknoty za ojcem, szczęśliwych lat dorastania przy boku dziadka, pogardy ze strony drugiego ojca nie Ślązaka, wielkiej miłości do miejscowej dziewczyny, nieprawdopodobnego finału tej niezwykłej historii i innych bolesnych doświadczeń.

Kto przeżył raz i kolejny raz ,,Hankę”, musi koniecznie dać się porwać i tej fascynującej kreacji autorstwa Sławka Rosowskiego. Zresztą, choćby mocno bronił się przed tym porwaniem, nie pozwoli mu na to druga opowieść, tocząca się równolegle do wersji słownej – opowieść muzyczna, którą na akordeonie wygrywa Franciszek Moskwa “Ej! wele dunaju czorny las…” biegnie zwrotka za zwrotką i … wzrusza do łez.

Do tego opisu dodać trzeba jeszcze rzecz niebywale teraz aktualną: zarówno bohater, jak i pieśniarz od pierwszych słów do końca ,,godajōm” po naszymu, co przenika serca słuchaczy do głębi i już od I aktu trzyma widownię w nieustannym napięciu.

You may also like...